Lochy Gryffindoru

Eternal Flame

Na pewno większość z Was ma jakąś manie, lub dziwactwo. Co to jest?
Ja osobiście prócz Potteromanii i ślinieniem się na widok zdjęcia T. Feltona uwielbiam słuchać starych piosenek. Jak nie słyszę przenajmnij raz dziennie ulubionych kawałków, to nie mogę spać w nocy - serio!
Dlatego wszystko mam pozgrywane na płyty, kaseny oraz mp3 Razz

A co Wy powiecie na ten temat?

Issa

Mam manię, może nawet obsesję. Kocham książki Rowling, ale to chyba was nie dziwi. Uwielbiam czytać fan fiction, szczególnie lubię pary:
Narcyza/Lucjusz (lub Narcyza z kimś innym oprócz Snape'a)
Draco/Pansy

Wyszkuję w internecie opowiadań o nich, kolekcjonuję avatary, mam ich już ponad trzydzieści, ale żadnego jeszcze sama nie zrobiłam. Co tam jeszcze... Codziennie muszę posłuchać ulubionych zespołów, np. Green Day czy Nightwish. Nie mogę pójść do szkoły bez pomalowanych rzęs, bo mam je bardzo jasne i przyzwyczaiłam się do ich nowego wyglądu. Muszę mieć pod ręką słodyczę, bo często mam na nie ochotę. Herbatę piję conajmniej trzy razy dziennie. Jak włączam kompa to zawsze od gg albo odtwarzacza mp3. Lubię pogadać, wcielając się w jakąś postać z HP, naprawdę śmiesznie to potem wychodzi. Jak przyjdę do szkoły to muszę sprawdzić czy moja grzywka jest w miarę uczesana, bo moje włosy mają tendencję do kręcenia i są niesforne. Razem z Vns mamy takie odchyły, ale obie to lubimy. Jeśli pomyśleliście po tym poście, że jestem szurnięta, to przyznaję wam rację.

Mellie

Obsesje, uzależnienia... <mamrocze> Hm... Mellie? Nie, ona jest tylko troszkę kopnięta. Na przykład uwielbia ogórki kiszone. Poważnie. Potrafi je jeść rano, wieczór i w południe. Nie, Mellie nie jest w ciąży.

Cóż, do obsesji można zaliczyć GD. Mellie musi dziennie ich posłuchać. Działają na nią wenotwórczo i chwała im za to. Gdyby nie oni, to nie powstałoby tyle głupich opisów, które pałentaja się po dysku komputera wyżej wymienionej pani M. Z drugiej strony, gdyby nie ta pokopana mania, domownicy byliby chyba zdrowsi, ale pomińmy ten szczegół wielkości maleńkiej mrówki.

Mellie poza tym nigdzie już nie wychodzi bez aparatu fotograficznego. Tak, a jak już go nie zabierze, to jęczy całą drogę. Hmm... I Mellie czasem pisze głupie wierszydła, gubi je, potem odkopuje w starych notesach i nie pamięta, że to ona je stworzyła.

Mellie właśnie patrzy na post Issuni. Potteromania... Tak, ale nie zaawansowana. Avatarów Mellie nie zbiera... Chyba że te, które sama zrobi... Malfoyowie? Stanowczo nie, Mellie nie lubi "niby męskiej blond niewiasty". Nie bijcie ale Mellie, bo ona będzie płakać.

I kolejnym jej dziwactwem jest pisanie właśnie takich postów, jak te. Czyli kompletnie głupich, do których jutro się nie będzie chciała przyznać.

Hateddickbasup

[link widoczny dla zalogowanych]